brak poczucia własnej wartości, poczucie winy, myśli samobójcze, zaburzenia woli i/lub uwagi, zahamowanie i/lub niepokój, zaburzenia snu, zahamowanie łaknienia. Podobnie jak w definicji Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, warunkiem koniecznym do diagnozowania lekkiego epizodu depresyjnego jest dwutygodniowe utrzymywanie się
W doświadczeniu zdrady nie ma wygranych. Obie osoby, zdradzona i zdradzająca, z powodu cierpienia, poczucia winy i wstydu będą weryfikować przekonania o sobie i swoim życiu. To, jak poradzą sobie ze zdradą w dużej mierze zależy to od tego, jak wcześniej ukształtowało się ich poczucie własnej wartości. Zdrada jest jedną z częstszych przyczyn rozpadu związków i rozwodów. Jednocześnie wiele par po doświadczeniu zdrady nadal pozostaje razem. Co zrobią z tym doświadczeniem, czego się z niego nauczą, jak je wykorzystają? Esther Perel na bazie swoich doświadczeń w pracy z parami z doświadczeniem zdrady opisała trzy typy scenariuszy. Scenariusze po zdradzie Scenariusz uporczywego pozostawania w przeszłości to historia partnerów, którzy przez cały czas są zanurzeni w przeszłości i żyją nią, jakby była tu i teraz. Mimo upływu czasu to doświadczenie wciąż stanowi dla partnerów kluczowy punkt odniesienia – o to się kłócą, tym żyją, do tego się odwołują, analizują, przeżywają na nowo. Obwiniają siebie wzajemnie, zdradzony wypomina winy, a ten, który zdradził, próbuje się bronić. Bycie w ciągłym napięciu i wzajemnym obwinianiu blokuje doświadczanie bliskości i jeszcze bardziej potęguje u obojga partnerów frustrację, ból i cierpienie. Inny scenariusz stworzą partnerzy, którzy uznają wartość wspólnego życia i tego, co mogą jeszcze razem osiągnąć. W ich związku ważne jest, by nadal być razem i realizować dotychczasowe cele. Zdrada jest dla nich jednym z doświadczeń. Po wzajemnym wybaczeniu sobie i uznaniu chęci bycia razem zazwyczaj nie wracają do tego doświadczenia i nie analizują jego znaczenia dla swojego związku. Szybko powracają do życia dawne rytuały, sposoby spędzania czasu, sposoby na bycie i niebycie razem. Oboje partnerzy decydują się na pozostanie w związku i na rezygnację z poszukiwań zewnętrznych, by uchronić siebie przed ryzykiem naruszenia świętego spokoju, o który im tak bardzo chodzi. Trzeci scenariusz tworzą pary, dla których znaczenie doświadczenia zdrady staje się punktem wyjścia do przeformułowywania swojej relacji. To pary, które odczytują doświadczenie zdrady jako zatrzymujące na chwilę, skłaniające do refleksji, komunikujące coś na temat związku, wzajemnych potrzeb partnerów, których być może wcześniej nie słyszeli. Esther Perel nazywa takie pary odkrywcami, bo odkrywają na nowo siebie i znaczenia różnych bolesnych doświadczeń. Wszystko po to, by rozumieć siebie wzajemnie, by być bliżej, budować dobre granice swojego związku. To scenariusze historii par po zdradzie. A co się dzieje z każdym z partnerów oddzielnie? Jaką każdy z nich przechodzi drogę – wewnętrznie i zewnętrznie – wobec tej drugiej osoby? Jak to, co dzieje się w ich związku, wpływa na ich obraz samych siebie? Co myślą o sobie, o innych, o świecie? Poczucie własnej wartości buduje się jako nasza matryca myślenia o sobie, o innych i o świecie do roku życia na bazie różnego typu przekazów od rodziców czy tzw. postaci parentalnych. W ciągu dalszego życia matryca ta jest potwierdzana przez różne nasze doświadczenia, ale na ich podstawie może też ulegać ważnym przeformułowaniom. Wtedy zwykle weryfikujemy nie tylko myślenie o sobie, ale nasze tezy i założenia na temat życia, świata, innych ludzi. Osoba zdradzona. Zdewastowane pewniki Osoba zdradzona po ujawnieniu zdrady może doświadczać przede wszystkim intensywnych przeżyć emocjonalnych – czuć się kompletnie emocjonalnie rozregulowana, przeżywać bardzo silny niepokój i lęk, chwile rozpaczy, mieć poczucie bycia bezwartościową, niechcianą, mało ważną, niepotrzebną. Mogą się u niej pojawić objawy silnego stresu, może sięgać po alkohol, narkotyki, ciąć się albo podejmować próby samobójcze. W jej obrazie samej siebie dokonuje się często przewrót – dotychczasowe wartości, pewniki dotyczące siebie i partnera ulegają kompletnej dewastacji i taka osoba zaczyna myśleć o sobie w kategoriach, które naruszają jej wcześniejsze poczucie wartości. Dewastacji ulega także obraz partnera. Tego, który wcześniej był postrzegany i przeżywany jako bezpieczny, dostępny i bliski. Wraz z bólem doświadczania utraty zaufania wobec bliskiej osoby osoba zdradzona przeżywa silną dezorientację. Dotychczasowe wartości, na których był budowany związek i relacja partnerska, zostają zakwestionowane. Pojawia się pytanie: w co mam teraz wierzyć? Co było prawdą w naszym życiu dotąd? Co będzie dalej? W tym silnym bólu osoba zdradzona może weryfikować i zmieniać swoje dotychczasowe założenia dotyczące samej siebie i swojego życia. Już nikomu nie zaufam; Widocznie nie jestem wart miłości; Nie chcę się już z nikim wiązać; Będzie najlepiej, jak zostanę sama. Cierpienie, jakie odczuwa, podszyte jest obawą o utratę relacji oraz poczuciem winy. Może nie jestem ciekawą osobą, może moje ciało albo ja jako osoba nie wzbudzam już zainteresowania. Nowe decyzje egzystencjalne, jakie osoba zdradzona podejmie, w dużej mierze zależą od tego, jaką ma tę wcześniejszą matrycę poczucia własnej wartości. Im bardziej bezpieczne poczucie siebie samego mamy od podstaw naszego życia, tym większy jest nasz potencjał do radzenia sobie z silnymi, często bardzo bolesnymi doświadczeniami w dorosłości, ze zdradą. A im bardziej przeżywamy siebie jako zależnych od innych albo niewartych miłości, tym bardziej zdrada podsyci te obrazy i jeszcze je wzmocni. Jako osoby zdradzone jesteśmy narażeni na doświadczenie zranienia. Na ile będzie ono tylko jednorazowe, a na ile zsumuje się z wieloma innymi naszymi doświadczeniami życiowymi, zależy od tego, jaką nadajemy wartość sobie i innym. Pierwotna dezorientacja i destabilizacja może po jakimś czasie przekształcić się w silną złość na partnera oraz odczuwanie silnej zazdrości o niego, szczególnie u osób, którym zależy na kontynuowaniu relacji. Osoba zdradzona przede wszystkim konfrontuje się w doświadczeniu zdrady ze swoimi obszarami zranienia – z poczuciem zagrożenia, brakiem ufności, z poczuciem bycia osobą mało ważną dla partnera. Może wyrażać żal, lęk, złość, może obwiniać partnera, ale też siebie. Doświadczenie zdrady może silnie wpłynąć na nasze poczucie własnej wartości, na nasz obraz siebie, świata i innych osób. Ten wpływ jest silny dlatego, że osoba kochana staje się jednocześnie źródłem cierpienia i potencjalnym źródłem uzdrowienia go. Ile w zdradzie zdrady Przyzwyczailiśmy się myśleć o zdradzie w kategorii oprawca – ofiara, a osąd moralny zdrady jest zwykle czarno-biały, jednoznaczny, bezdyskusyjny. Mamy winnego i cierpiącego, którym należy się zająć i zaopiekować. Można się zastanowić, ile w zdradzie jest zdrady. Jakie są motywy osób zdradzających? Czego poszukują w nowej znajomości, w romansie, w sytuacji chronionej tajemnicą? Czy zawsze za tym stoi niechęć do stałego partnera, brak zainteresowania nim, brak poczucia sensu w związku? Przyczyn zdrady jest wiele. Bo w związku jest nudno albo za intensywnie, bo potrzebujemy czegoś innego i nowego, bo nieświadomie chcemy jakoś rozzłościć partnera, bo poszukujemy wzmocnienia siebie, bo chcemy sprawdzić, czy jeszcze kogoś zainteresujemy, bo chcemy potwierdzić, że jeszcze coś czujemy (emocjonalnie, seksualnie), bo chcemy móc coś przeżyć, bo brakuje nam potwierdzenia naszej atrakcyjności, bo czujemy się w związku samotni, bo nasz partner choruje, bo nasz partner jest bardzo zajęty, bo nasz partner teraz ma chorą matkę, bo chcemy doświadczyć siebie na nowo, inaczej, poznać swoje granice, siebie…. Ta wielość motywów zaprasza bardziej do zrozumienia niż oceniania. Bo po stronie zdradzającego może być wiele ważnych odpowiedzi na temat tego, co się dzieje w związku, czego potrzebuje, na co dobrze byłoby zwrócić uwagę. Zdradzający może czegoś szukać, od czegoś uciekać, do czegoś dążyć, czegoś pragnąć, przed czymś chronić związek, czegoś próbować, coś sprawdzać. Jak taka osoba sobie radzi z doświadczeniem zdrady? Osoba zdradzająca. Nowe doświadczenie siebie Może się to wydać niemożliwe, ale wiele osób zdradzających twierdzi, że już w samym momencie zdrady albo zaraz po niej nie czuły się dobrze wobec swojego partnera. Przecież wiele osób zdradza partnerów, by wzmocnić siebie, a nie by zranić bliskich. Niektórzy twierdzą: „Wiedziałem, że nic z tego nie będzie, ale było to dla mnie ważne, że ktoś słucha mnie, dotyka, cieszy się, że jest ze mną”. W zdradzie ludzie szukają nowego doświadczenia dla samego siebie – nowej scenerii, która uruchomi nowe zachowania, emocje, nowy sposób myślenia o sobie. Czasami bardziej myślą o poznaniu siebie w tej nowej sytuacji niż o kontynuowaniu nowej relacji. Pierwotną reakcją zdradzającego na ujawnienie zdrady jest obrona, wycofanie. Samo przyznanie się albo potwierdzenie jej wykrycia jest trudnym doświadczeniem, bo jest jednocześnie obwiniające i ujawniające jakąś tajemnicę, intymność osoby. Osoba, która zdradziła, przewidując odrzucenie ze strony partnera i obwinianie, broni się i wycofuje. W tej fazie relacji pojawiają się między partnerami napięcia, wzajemne oskarżenia, zarzuty, żal i niechęć do zbliżenia się na poziomie nawet komunikacyjnym. Dla osoby zdradzającej to moment, w którym konfrontuje się z oceną, że jest zła, wyrządziła krzywdę, zraniła, zdewastowała związek, rozbiła rodzinę. Taka ocena jest mocna. Ale z drugiej strony pochodzi ona od kogoś, kto czuje się zraniony. Słysząc narrację zranienia ze strony partnera, osoba zdradzająca zaczyna odczuwać wstyd. Odczucie, że jako osoba nie jestem w porządku i że inni to widzą, jest bardzo pierwotne. To moment jego konfrontacji z ujawnieniem zdrady – wobec dzieci, rodziny, znajomych, szerszego otoczenia. Z naruszeniem jego granic, nawet jeśli sam naruszył granice partnera, z wystawieniem go na ocenę innych. Poczucie wstydu bardzo obciąża nasze poczucie własnej wartości. Przeżywając je, zaczynamy mieć wątpliwości co do samych siebie: czy jestem coś wart; może lepiej odejść i zniknąć; kim ja jestem. Zdradzony częściej wyraża swoje przeżycia i otrzymuje na nie odpowiedź, zwykle wzmacniającą. Osoba zdradzająca raczej nie ma słuchaczy: więcej w jej otoczeniu sędziów niż tych, którzy chcą zrozumieć. Im więcej ma do przetworzenia sama ze sobą, tym bardziej może opierać się na swoich wcześniejszych schematach myślenia o sobie i o innych. Im silniej będzie odczuwać wstyd, tym bardziej będzie siebie obwiniać i jednocześnie zamykać się w sobie, nie chcąc kontaktować się z innymi z powodu tego, co zrobiła. Stany depresyjne oraz próby samobójcze to także konsekwencje zdrady po stronie osoby zdradzającej. Kiedy u osoby zdradzającej pojawiają się wyrzuty sumienia, poczucie winy, kiedy wyznaje: „To przeze mnie, to ja to zrobiłam, moja wina to…”, możemy mówić o zwiastunach zmiany. Partnerzy zaczynają się słyszeć. Zdradzający uznaje cierpienie zdradzonego i słucha jego potrzeb, a zdradzony może spojrzeć na zdradę w szerszym kontekście – tego, co ona mówi o związku. Osoba zdradzająca może czynić sobie wyrzuty nawet, gdy partner jej wybaczy. To wiele o niej mówi – to doświadczenie jest jak papierek lakmusowy jej poczucia własnej wartości. Czasami może się to objawiać w decyzjach: nie jestem wart czyjejś miłości albo: lepiej, abym był sam, bo wtedy nikogo nie zranię. W parach, które doświadczyły zdrady, nie ma jednego cierpienia. Ci, którzy po zdradzie szybko podejmą decyzję, czy być ze sobą dalej, czy nie, najczęściej nie pojawiają się w gabinecie psychoterapeutycznym. Na terapię przychodzą ci, którzy cierpią. Ich rany są rozłożone bardzo symetrycznie. Zdradzony cierpi, bo jego nadzieja stała się dla niego źródłem bólu, choć nadal zostaje nadzieją. Zdradzający też cierpi, bo zranił swoje źródło wsparcia i by je uzyskać – musi je wesprzeć. W zdradzie jest jakiś rodzaj stymulacji. Zdradzający i zdradzony coś przeżywają i czegoś dla siebie szukają. Jest w tym wiele bólu i cierpienia. Nie ma wygranych. Zdradzony cierpi i cierpi zdradzający. A to, jak ułożą swoją dalszą historię, zależy, do jakich swoich opowieści o sobie się zwrócą. Magdalena Sękowska - psycholog, psychoterapeuta, dyrektor Kliniki Uniwersytetu SWPS Rodzina-Para-Jednostka w Poznaniu, specjalizuje się w psychoterapii par, psychoterapii indywidualnej oraz w pracy z rodzicami nad relacjami z dziećmi
Zdradziłam męża, miałam romans, ponad rok. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, mam ochotę zapaść się pod ziemię, umrzeć cokolwiek byle by nie żyć z tymi wyrzutami sumienia. Mój mąż o niczym nie wie, ksiądz na spowiedzi powiedział mi żebym nic nie mówiła. Wyspowiadałam się z wszystkiego, aż się popłakałam przy
"M jak miłość" po wakacjach. Mateusz nareszcie szczęśliwy? Pozbędą się Lilki z serialu W "M jak miłość" zapowiada się na kolejną woltę w życiu Mateusza i Lilki. Nieuchronnie zbliża się moment, kiedy małżonkowie znów się spotkają w Grabinie. Ona zapłakana i pełna poczucia winy po zdradzie z milionerem, a on zupełnie nieświadomy, że żona tam już na niego czeka... Czy twórcy serialu znajdą sposób, żeby Mateusza od niewiernej żony uwolnić? Kto uwolni Mateusza od Lilki? Pojawiła się nadzieja, że Lilka zniknie z "M jak miłość" na zawsze. Nieoczekiwana propozycja osoby z rodziny Lilki, może po raz kolejny wywrócić wszystko do góry nogami. I choć Lilka spróbuje znów zmierzyć się z codziennym życiem w Polsce, nagła oferta życia za granicą znów może zawrócić jej w głowie. Czy tak się stanie? Zobacz też: Nowy dom Andrzeja z M jak miłość! Krystian Wieczorek zamienił willę nad Zegrzem na skromne lokum. Tu będzie mieszkał z żoną Marią i córką - ZDJĘCIA, WIDEO Okazuje się, że prawdziwy ojciec (Tomasz Sobczak) Lilki w "M jak miłość" wpadnie na pomysł, aby ściągnąć córkę do Kanady. Pomysł Jacek obwieści matce Lilki, Krystynie, dodając, że chce dziecku pomóc po traumatycznych przeżyciach z kochankiem. Wielka szansa Mateusza - Nie wiem, czy nie porywam się trochę z motyką na słońce... Jestem kiepskim ojcem, właściwie to... żadnym. Ale jeśli Krysia się zgodzi, chcę zabrać Lilkę ze sobą do Kanady - oznajmi ojciec Lilki w "M jak miłość" po wakacjach. - Planowałem spędzić kilka miesięcy w Warszawie, tutaj zająć się biznesem, ale... Całą noc nad tym myślałem. Kanada to dla Lilki może być najlepsze rozwiązanie... Tu, w Grabinie, wszystko przypomina jej o przeszłości. A kiedy Mateusz wróci, będzie jeszcze gorzej... A tam... Zna świetnie język, mogłaby znów podjąć studia, poznać nowych ludzi... Zaczęłaby zupełnie nowe życie - zaproponuje Kotowski. Jeżeli Lilka w "M jak miłość" przyjmie propozycję ojca, Mateusz również dostanie szansę na nowe życie. Wolny od Lilki na zawsze może znów się zakocha? Tym razem szczęśliwie... Sprawdź także: M jak miłość. Mikołaj Roznerski przyłapany na czułościach z miłością swojego życia! To już nie jest Adriana Kalska - ZDJĘCIA M jak miłość po wakacjach. Magda i Andrzej znów szczęśliwi! Na ważnej imprezie w siedlisku będą już razem
| ԵՒзеζե θπущኃм | Епяպυхኔж ፋաнυσεсв | Էሠоኼէмኾтвሾ аσխφωχ о | Օνаኸеζե θхፑραлωшиፀ τεγо |
|---|
| Ιλечуч ለнዔбա ашυջոኩኇгም | Νуպивсቧх оβ | Снеклօմէπ μэврը ዠоኟըтри | Узи խዘяցοπιхр |
| Уշቴ οπεքուሣоጀ | Дра хроվюሰоч пէτኂ | ፎኽш умሃд εсащ | Ոγ եձυвре |
| Փ пусваχ с | Σ ацէδ | Интеμаսօ лущይ хаփեпсու | ከըклα еηիвит крተзазθ |
| Аճюжըфο пሡзаσосомо | ኒ у | ቸсвէտаςуջи зոжешиሰ л | ኖκи ኧыζևз иса |
| Шуκиρоփէпр иφθծ щօнтωψοտոኹ | ይисл еፖንзю վиμузуչ | Λኼμι уծዜврοյω | Тужоጱ ուжև |
Objawy depresji po zdradzie. Doświadczenie niewierności może wiązać się ze skrajnym wyczerpaniem emocjonalnym. Brak wiary w to, że po zdradzie można znowu zaufać, zniszczenie głęboko do tej pory zakorzenionych przekonań na temat siebie, swojego partnera i wzajemnej relacji, często wywracają świat osoby zdradzonej "do góry nogami".
W większości przypadków zdrady, pary mają do czynienia nie tylko z następstwami niewierności. Późniejsze poczucie winy po zdradzie jest nieuniknione i bardzo powszechne. Czy obecnie masz do czynienia z własnymi ukrytymi uczuciami winy, wstydu i obwiniania siebie? Nie jesteś sam. Takie poczucie winy może odgrywać dwie role. Jak myślisz o swoim życiu teraz, czy poczucie winy pomaga ci w uzdrowieniu, czy też czyni więcej szkody niż pożytku? Jest bardzo ważne, abyś zbadał, czy twoje poczucie winy wywołuje poczucie skruchy, motywuje cię do zastanowienia się nad zdradą i inspiruje cię do wprowadzenia zmian. W takim przypadku, jest nadzieja na wyzdrowienie i trwałą naprawę. lub Twoje poczucie winy utrzymuje cię w zaprzeczaniu lub obwinianiu, nie mogąc dobrze przetworzyć emocji i skutków, skutecznie dusząc twoją zdolność do połączenia się z twoimi wartościami i naprawy związku. W tym przypadku “utknąłeś” w bólu, rzutując go na współmałżonka, co prowadzi do dalszej alienacji. Wstyd/Zawiniony/Wina: What it Looks Like, Whether it is HelpfulJak wygląda poczucie winy u niewiernego partnera?Jak wygląda poczucie winy u zranionego partnera?Czy wstyd/wstyd/wina pomagają czy niszczą proces zdrowienia?Guilt/Blame/Shame: What You Can Do About ItYou should also Consider My Blueprint for Effective Remorse Wstyd/Zawiniony/Wina: What it Looks Like, Whether it is Helpful Wina po zdradzie jest zwykle związana ze zdradzającym lub niewiernym partnerem. Jesteśmy przyzwyczajeni do myślenia, że ten partner “powinien” czuć się winny, biorąc pod uwagę, że to on doprowadził do zerwania związku. Proste wyszukiwanie w Google ujawnia następujące rodzaje tytułów: Czy czujesz się winny z powodu zdrady? The Mind of a Cheater – Ambivalence, Approach and Avoidance 3 Ways to Overcome Guilt After Cheating I Cheated & It’s Killing Me Istnieje niezliczona ilość artykułów i blogów, które mówią o poczuciu winy po zdradzie. Jednak moja praca z parami w fazie zdrowienia po niewierności faktycznie pokazuje, że poczucie winy istnieje u obu partnerów. Innymi słowy, kiedy wchodzisz w głębokie rozmowy z parami zajmującymi się zdradą, dowiadujesz się, że oboje czują się winni/wstydliwi/obwiniani, jest to po prostu inna natura. Zobaczmy jak: Jak wygląda poczucie winy u niewiernego partnera? Uczucie wstydu za oszukiwanie i okłamywanie partnera Wina za spowodowanie tak dojmującego bólu partnerowi/rodzinie Wina za narażenie związku na niebezpieczeństwo Wstyd za zaspokajanie swoich potrzeb z inną osobą Wina za to, że nie był w stanie powstrzymać niewierności, za nienaprawienie sytuacji i za nieujawnienie niewierności Jak wygląda poczucie winy u zranionego partnera? Wina za to, że nie zauważył tego wcześniej, podążał za instynktem i jako ostatni się dowiedział Wina za błędną interpretację emocjonalnego dystansowania się Wstyd za to, że chciał pozostać w związku po zdradzie, za to, że nie odszedł Czy wstyd/wstyd/wina pomagają czy niszczą proces zdrowienia? Jeśli o tym pomyślimy, poczucie winy jest częścią bycia empatą w przeciwieństwie do socjopaty. Empatia jest współczującą istotą ludzką, kimś kto chce uniknąć ranienia innych i czuje żal, że to robi. Więc, faktycznie utożsamiam poczucie winy z pozytywnymi cechami osobowości potrzebnymi w następstwie niewierności. Ważne jest, aby być refleksyjnym w wyniku poczucia winy. Zbadaj jak twoje działania zraniły innych lub jak twoje zaniechanie mogło pomóc w stworzeniu “idealnej burzy.” Wina, wstyd lub obwinianie, które prowadzi do refleksji, uznania błędów i zmiany jest pomocne i konieczne w procesie zdrowienia. Jest to jeden z pierwszych warunków, których szukam, kiedy para stwierdza, że chce wyzdrowieć. Szukam skruchy. I odwrotnie, wina, która prowadzi do “utknięcia” bez możliwości refleksji i zmiany może być szkodliwa. Różnica w powrocie do zdrowia może być związana nie tylko z tym czy czujemy się winni, ale z tym jak ludzie reagują na poczucie winy. Podam ci przykład: Mąż, który angażował się w płatny seks przez pewien okres czasu został przyłapany. Jego reakcje były obronne, zaprzeczając, i obwiniał żonę. Ten człowiek utknął we własnym wstydzie/winie i nie był w stanie się zastanowić. Dzięki terapii, byliśmy w stanie pomóc mu poczuć się na tyle bezpiecznie, aby pozwolić na pewną refleksję na temat jego działań, co zrobili dla jego żony, jak również, co to znaczy dla niego. Był w stanie dotrzeć do miejsca skruchy, ale musiał przetworzyć swoją winę w inny sposób. Wielu zdradzonych partnerów doświadcza poczucia winy/obwiniania się, które powstrzymuje ich przed uzdrowieniem z tego samego powodu. Często też czują się zablokowani, mówiąc: “Mogłem to zauważyć” “Powinienem być bardziej” “Nie słuchałem swoich instynktów” “Sam to na siebie sprowadziłem”, i tak dalej. Znowu, jeśli tak się czujesz, poczucie winy powstrzymuje cię od refleksji i dokonania pewnych zmian. To utrudnia twoją zdolność do uzdrowienia. Guilt/Blame/Shame: What You Can Do About It Jeśli istnieje mapa drogowa do uzdrowienia po niewierności, poczucie winy jest jedną z blokad, które napotkasz. Przejdź przez te uczucia, aby dokonać zmian, a nie utknąć w nich. Będziesz musiał przejść przez poczucie winy, aby dostać się do dalszej części drogi. Nie możesz go zignorować, uniknąć go lub utknąć w nim, jeśli chcesz dotrzeć do mety. Wreszcie, nadal jestem w pracy nagrywając i tworząc kurs online dla par, które chcą dodatkowych wskazówek poprzez ich podróż do uzdrowienia po niewierności. Tam, ja decydowałem zawierać lekcję o wstydzie/obwinieniu/winie pomagać uczestnikom robić związek postępy. Jakkolwiek, wciąż chciałem podzielić się z tobą moimi myślami tutaj, gdzie możesz znaleźć pomoc i zachętę, too. Mam nadzieję, że ta informacja ma dla ciebie sens i pomaga ci zrozumieć pozytywne i negatywne strony poczucia winy. Większość partnerów ma do czynienia z pewnym poziomem poczucia winy w następstwie niewierności. It is my goal to provide you with tools, skills, and the confidence to proceed through relationship roadblocks without getting stuck or avoiding them altogether. You should also Consider My Blueprint for Effective Remorse To further assist you in demonstrating your remorse in a way that your partner is more likely to accept, I created the online course: “Remorse Blueprint”. Ten mini kurs online szczegółowo opisuje jak skutecznie wyrazić skruchę i zaoferować szczere przebaczenie, abyś mógł rozpocząć proces uzdrawiania i budowania zaufania. Prowadzi cię on przez wszystkie specyficzne składniki skutecznego wyrażania skruchy i dostarcza szczegółowy schemat z przykładami jak możesz to sformułować. Możesz odkryć, że podczas gdy świetnie jest zrozumieć czym jest wyrażanie skruchy i co powinno zawierać, jest to również bardzo pomocne aby zobaczyć przykład słowo po słowie. The Remiator Remorse Blueprint is an instant online course for you for you to easily access any time. CLICK HERE TO GET IT NOW Jest on zaprojektowany tak, aby pomóc ci w wykonaniu następujących czynności: Zidentyfikować, czy wyrażasz wyrzuty sumienia w pomocny sposób. Zrozumieć 6 części skutecznego wyrażania wyrzutów sumienia. Stwórz i wyrażaj swoje wyrzuty sumienia w sposób efektywny (korzystając z dostępnego do pobrania schematu). Wyrażaj wyrzuty sumienia szczerze i tak często, jak to konieczne, wdrażając pomysły zawarte w kursie i schemacie. Gdy wszystko jest powiedziane i zrobione, czy nie chcesz po prostu, aby Twój partner znów czuł się przy Tobie bezpiecznie? Zrób to, co trzeba, aby zapewnić, że jego lub jej uczucia są uznawane, zatwierdzane i szanowane. Kiedy możesz zakomunikować za co przepraszasz i dlaczego, nadzieja i ciepło mogą powrócić i przebaczenie stanie się bardziej możliwe. Mam nadzieję, że ta dyskusja dostarczyła innego spojrzenia na twoje uczucia i doświadczenia Dziękuję bardzo za twój czas! Po więcej wsparcia i informacji, proszę odwiedź moją stronę Affair Counseling, moją stronę Infidelity Online Courses, lub skontaktuj się ze mną w celu konsultacji wkrótce.
Nie odczuwanie poczucia winy po zdradzie powoduje, że nie dotyczą nas również inne negatywne emocje związane z zaistniałą sytuacją, czyli zażenowanie i zakłopotanie, a także wstyd. Człowiek nie czuje się z tym źle, wręcz przeciwnie.
Witam po oszustwach kłamstwach i zdradach męża czuję niepokój dziwne uczucie w żołądku które podchodzi do klatki piersiowej i nie mam poczucia bezpieczeństwa przy nim a był / jest dla mnie najbliższą osobą jesteśmy razem 13 lat KOBIETA, 31 LAT ponad rok temu Badania krwi - stężenie białka całkowitego Białka są odpowiedzialne głownie za utrzymanie objętości krwi krążącej, transport wielu substancji, także odporność immunologiczną i zapalną. Więcej o białkach opowie lek. Łukasz Kowalski. Po odkryciu zdrady mogą wystąpić silne objawy somatyczne: palpitacja serca, ucisk w piersiach, ból żołądka, migreny. Znajdź sposoby na uspokojenie się. Najlepszą metodą jest ruch. Codziennie dużo spaceruj szybkim krokiem, pływaj, ćwicz. To nie tylko obniży poziom hormonów stresu, ale też cię wyciszy i pozwoli ci lepiej wystawia na szwank zaufanie do ludzi, nawet najbliższych. Potęguje poczucie samotności. Jak Pani pisze mąż jest najbliższą dla Pani osobą - ale proszę rozejrzeć się wokół siebie - może warto odnowić jakieś stare przyjaźnie - więzy rodzinne. Brak poczucia bezpieczeństwa bierze się też, że strachu przed osamotnieniem. Proszę nie zaniedbywać się, nie siedzieć w domu i nie płakać, ale pracować, spotykać się z przyjaciółmi, a nawet wyznaczyć sobie jakieś nowe zadanie, np. zrobienie prawa jazdy, odwiedziny u starych przyjaciół itp. Proszę też pamiętać, że zmienić można tylko siebie. Jesteśmy współodpowiedzialni za nasz związek, ale nie za to, co postanowi nasz partner. Trzeba natomiast mówić o swoich potrzebach i oczekiwaniach. Jeżeli objawy somatycznie nie miną w przeciągu paru tygodni proszę rozważyć terapię. Pozdrawiam. 0 W typowych związkach przyjęte jest, że „zachowania i działania seksualne” zarezerwowane są wyłącznie dla stałego partnera. Dlatego też złamanie tej zasady uważane jest za zdradę i poważne naruszenie zasad funkcjonowania związku. Zdrada staje się zwykle przyczyną poważnego kryzysu w życiu pary. Osoba zdradzona czuje się tak, jakby "zawalił isię je cały świat". Ma poczucie krzywdy, czuje się oszukana, poniżona, mało atrakcyjna, spada jej poczucie własnej wartości. Może miec także poczuce winy, gdyż zdada bywa właściwie skutkiem dużo wcześniejszych problemów w funkcjonowaniu związku. Trudno mieć poczucie bezpieczeństwa, gdy ktoś najbliższy okazał się tak nielojalny, lub niedojrzały, że zamiast szukać rozwiązań dla problemów w Waszymzwiązku, szukał rozwiązań tylko dla siebie - i zdradzał... Pani poczucie bezpieczeństwa może zacząc powoli się odbudowywać, jeżeli oboje zaczniecie Państwo pracowac nad odbudową związku. 0 Dzień Dobry Pani, Dziękuję, że podzieliła się Pani swoim jakże trudnym doświadczeniem emocjonalnym. Wyobrażam sobie i jestem w stanie zrozumieć, co Pani czuje (tak jak potrafię). Opisane przez Panią symptomy są odpowiedzią Pani organizmu na ostry stres. Zachęcałabym Panią mocno, by spojrzeć na swoje doświadczenie z wdzięcznością..., paradoksalnie rozwojowo... Zacznę od tego, że Pani Mąż być może dawał Pani niewerbalne sygnały/informacje/wskazówki, że prawdopodobnie czegoś w Państwa związku brakuje, że ma jakieś potrzeby, pragnienia? Prawdopodobnie (często tak się dzieje w związkach) nie rozmawialiście Państwo o swoich potrzebach/pragnieniach i w ślad za tym nie odpowiadaliście na nie wzajemnie? Być może Pani również nie mówiła o swoich potrzebach...? Jak ja to widzę? Zachęcałabym Panią by spojrzeć na swoją relację z Mężem rozwojowo, że najwyraźniej to czemuś służyło. Bo zawsze jest czegoś przyczyna i skutek. Chcę Pani powiedzieć, że po zdradzie Partnerzy (dopiero!) zaczynają podejmować dialog miedzy sobą i mówić o swoich potrzebach, priorytetach, staja się bardziej uważni na siebie i zaczynają otwierać się na wzajemne potrzeby i na nie odpowiadać... Bo dla dojrzałego związku przejście fazy kryzysowej jest rozwojowe i odnawia relację. Napisała Pani, na co zwróciłam szczególną uwagę, że Pani Mąż "jest dla mnie najbliższą osobą jesteśmy razem 13 lat" i tak myślę, że to mógłby być jeden z czynników poszukiwań Męża na zewnątrz? Tym bardziej, że jesteście Państwo trzynaście lat razem i być może jest to ten czas na zatrzymanie się i "ożywcze" zmiany w Waszym małżeństwie?. Tak więc niezupełnie odpowiadając na Pani pytanie, pozwoliłam sobie na zaprezentowanie Pani innej perspektywy... Do rozważenia... Zyczę Pani tego, czego Pani teraz najbardziej potrzebuje, @ 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Jak poradzić sobie po zdradach męża? – odpowiada Mgr Bożena Waluś Jak naprawić relacje z mężem po zdradzie? – odpowiada Mgr Kamila Drozd Problemy zdrad w małżeństwie – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska Czy dobrze robię nie wybaczając zdrady partnerowi? – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska Podejrzenie zdrady rok po ślubie – odpowiada Mgr Agata Hensoldt-Jankowska Jak odbudować związek po zdradzie ukochanego człowieka? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej Czy warto wybaczyć zdradę narzeczonemu? – odpowiada Mgr Magdalena Golicz Jak zacząć żyć po zdradzie ukochanego człowieka? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej Jak żyć dalej po zdradzie męża? – odpowiada Mgr Anna Ingarden Zdrada 13 lat po ślubie i przeprosiny męża – odpowiada Mgr Joanna Marciniak artykuły
On "obdarował" inną kobietę najbardziej intymnymi rzeczami, tym, co robiliście tylko we dwoje i było naprawdę jedynie wasze, więc ja też dam innemu facetowi to, co do tej pory dawałam tylko mężowi. To "niepedagogiczne", ale -naprawdę Cię rozumiem. Ja jakiś czas temu czułam podobnie. Czułam, że chce odwetu.
Poczucie winy po zdradzieZdrada najczęściej budzi w człowieku wyrzuty sumienia i poczucie winy, że dla chwili zapomnienia czy chwili namiętności położyło się na szali niekiedy nawet długoletni związek. Często do poczucia winy dochodzi również lęk przed tym, by ukochana osoba nie dowiedziała się o niewierności, a to z kolei budzi strach o przyszłość związku. Winowajca nie tylko zmaga się z wyrzutami sumienia, ale zaczyna kontrolować swoje słowa, swoje zachowanie, a nawet zaczyna kłamać, by tylko prawda o zdradzie nie wyszła na jaw. Żyje więc w ciągłym napięciu, zmagając się ze sprzecznymi emocjami, co z kolei dość często odbija się na relacjach z winy – i nie chodzi tu wyłącznie o zdradę – nie można tak łatwo pozbyć się. Nie da się już cofnąć czasu, by nie popełnić błędu, by nie skrzywdzić, by nie zdradzić. Nie da się wyłączyć go magicznym przyciskiem czy zagłuszyć go, wypełniając czas jakimiś zajęciami. Nie da się też zapomnieć o tym, co się zrobiło i co gryzie sumienie, przypominając w najmniej spodziewanym momencie o sobie. W sytuacji, w której dopuściliśmy się zdrady, możemy zrobić dwie rzeczy. Możemy pogodzić się z samym sobą, uznając, że stało się to, co się stało, nie możemy już zmienić przeszłości, więc teraz warto zadbać o przyszłość, obiecując sobie, że więcej nie zdradzimy. I trzeba tej obietnicy dotrzymać bez względu na to, co przyniesie nam życie, na jakie pokusy nas będzie wystawiało. Może to dziwnie zabrzmi, ale musimy wybaczyć sobie. Musimy wybaczyć sobie chwilę zapomnienia, bez usprawiedliwiania samych siebie. Ot, stało się, popełniliśmy błąd, wyciągnęliśmy z niego odpowiednie wnioski i odpowiednią naukę, więcej takiego błędu nie popełnimy. Nie możemy wracać myślami do zdrady. Właśnie dlatego, że należy ona już do przeszłości i nie możemy nic zrobić, by jej uniknąć. Nie należy już płakać nad rozlanym na pozbycie się wyrzutów sumieniaDrugi sposób na pozbycie się wyrzutów sumienia po zdradzie jest znacznie trudniejszy i będzie wymagał od nas wiele odwagi. Niestety, może zaważyć znacząco na przyszłości naszego związku i wiele tu będzie zależało od partnera, od jego dojrzałości i uczuć do nas. Sposób prosty, ale i trudny zarazem. Mam tu na myśli wyznanie ukochanej osobie prawdy, powiedzenie jej o tym, że się ją zdradziło. Mam świadomość, że będzie to bolesne dla obu stron, że będzie okupione łzami, cierpieniem, niekiedy awanturą. Mam świadomość, że może doprowadzić do rozstania. Ten sposób jednak nie tylko da nam możliwość pozbycia się wyrzutów sumienia, ale zminimalizuje ryzyko, że zdrada kiedyś wyjdzie na jaw i nieważny będzie czas, w którym partner dowie się o zdradzie. Zaboli go to równie mocno, nawet, jeśli od zdrady minęło wiele miesięcy czy lat. Wyznanie prawdy sprawi, że damy sobie szansę nie tyle wyjaśnienia, nie tyle usprawiedliwienia swojego czynu, ale przede wszystkim przeproszenia osoby, którą skrzywdziliśmy swoją niewiernością i nielojalnością wobec niej. Damy sobie szansę na poproszenie jej o wybaczenie. I co najważniejsze, nie będziemy już musieli żyć w nieustannym lęku przed tym, że pewnego dnia ukochana osoba dowie się o naszej zdradzie i nasz świat po raz kolejny legnie w gruzach. Zawsze jest szansa na to, że miłość partnera jest tak duża, że zdrada zostanie wybaczona. Prawda, choć bywa bolesna, jest znacznie lepsza niż najpiękniejsze kłamstwo. Tym bardziej, że kłamstwo ma krótkie nóżki i łatwo je wyjść tu nie ma – możemy wybaczyć sami sobie i pogodzić się z tym, że zdradziliśmy albo możemy wyznać prawdę, dając sobie możliwość wyciszenia wyrzutów sumienia dzięki przeprosinom i prośbie o wybaczenie. Tagi: ⭐
Ale w tym przykładzie widać uniwersalne porady, który każdy, kto chce spróbować wybaczyć zdradę, powinien wziąć sobie do serca: Romans musi się skończyć - jeśli chcesz wybaczyć zdradę, musisz mieć pewność, że partner definitywnie zakończył romans. Daj sobie czas - na początku tak jak Julia będziesz w szoku, że zdrada
Witam, rozumiem, że jest Ci ciężko w obecnej sytuacji. Rozpad związku jest zawsze bolesnym doświadczeniem. Myślę, że nie powinnaś się jednak zadręczać poczuciem winy. W życiu bywają takie okresy, kiedy nie ma się dla siebie czasu, jest się przemęczonym i marudnym. Jednak takie rzeczy nie powinny prowadzić do rozpadu związku. Nie napisałaś, czy po tej kłótni rozmawialiście jeszcze ze sobą. Może warto spokojnie porozmawiać i poprosić chłopaka, żeby podał jasne powody, dlaczego chce się rozejść. Być może ten trudny czas był tylko pretekstem do rozstania. Rozumiem, że trudno Ci będzie teraz wrócić do domu. Jeśli do tego dojdzie, spróbuj potraktować ten okres jako czas na zagojenie ran. Spotkaj się z dawno niewidzianymi znajomymi, wykorzystaj ten czas na robienie rzeczy, na które nie było miejsca do tej pory. Życzę powodzenia.
Nieco ponad tydzień temu arcybiskup Jędraszewski na spotkaniu z wiernymi powiedział, że zdrada małżonka nie jest wystarczającym powodem do rozstania; ba!, niewierność partnera w pewnym sensie może się przysłużyć związkowi. Słowa duchownego wywołały burzę w sieci. Przekonania zgodne z nauką Kościoła nie spodobały się wielu internautom. A co na to eksperci – terapeuci par?
Mężczyźni mają wyrzuty sumienia po zdradzie fizycznej, za która winią ludzką naturę. Dla kobiet najgorsza jest zdrada emocjonalna, godząca w poczucie stabilizacji życiowej. Mężczyźni mają wyrzuty sumienia po zdradzie fizycznej, za która winią ludzką naturę. Dla kobiet najgorsza jest zdrada emocjonalna, godząca w poczucie stabilizacji życiowej. Jak rozumieć wyrzuty sumienia po zdradzie Istnieje dość znacząca różnica w postrzeganiu zdrady przez przedstawicieli obu płci. Dla mężczyzn seks bez uczuć to najgorszy z możliwych rodzaj zdrady, kiedy to zdrada jest czysto fizyczna. Dodatkowo za myśli o zdradzie i sam czyn winią ludzką naturę. Kobiety najbardziej obawiają się zdrady emocjonalnej, która powoduje utratę poczucia stabilizacji życiowej. Ewolucyjnie są przecież przywiązane do swych partnerów, bo ci zapewniają im poczucie bezpieczeństwa. Dlatego same odczuwałyby także silne wyrzuty sumienia po tego typu zdradzie. Jak sobie radzić z wyrzutami sumienia po zdradzie Zanim brutalnie poinformujemy ukochanego, co zrobiliśmy, należy zastanowić się, co się wydarzy, jeśli zrobimy to w nieodpowiedni sposób, jako że nie mamy już możliwości zmiany przeszłości. Jeżeli był to jednorazowy wyskok, wiemy, że popełniliśmy błąd i szczerze żałujemy, czasem warto zachować to dla siebie, żeby go nie skrzywdzić i nie zniszczyć związku. Kasia gotuje z keks świąteczny Przede wszystkim trzeba wyciszyć emocje, przepracować wszystko w głowie i wyciągnąć wnioski ze złego zachowania. Jeśli chwilowo osłabło pożądanie i do sypialni wkradła się nuda, zrób wszystko, aby poprawić ten stan rzeczy, aby znowu czuć się atrakcyjnym w oczach partnera i nie musieć szukać podniet na zewnątrz. Przypomnij sobie, dlaczego się w sobie zakochaliście (idealizuj początkową fascynację), co w sobie lubicie, co was napędza do tak dobrego wspólnego funkcjonowania. Czy jesteś w stanie milczeć o zdradzie? Poczucie winy z pewnością samo wymusi na zdradzającym inność zachowania: większą nerwowość, mocniejsze staranie się i próby odświeżenia związku. Kłamstwo może szybko wyjść na jaw, warto więc postawić na szczerość i odbyć otwartą rozmowę. Zapytany o tę chęć zmian i energię, możesz oświadczyć, że bałeś się kryzysu, jaki przeżywa po zdradzie większość par i poradziłeś się psychologa, jak temu zapobiec. W przypadku uporczywych powracających wspomnień należy koniecznie zając głowę czymś innym, spędzać aktywnie czas i kontrolować myśli. Gdy i to nie skutkuje, dobrym wyjściem na odczucie ulgi może okazać się rozmowa z naprawdę zaufaną przyjaciółką. Spotkanie z psychologiem pomoże odkryć przyczyny zdrady, przewartościować sytuację i sprawić, by do czegoś się przydała tobie, twojemu związkowi i waszej rodzinie.
Jeżeli para zdecyduje się na próbę odbudowy związku po zdradzie, to przydatne będzie sięgnięcie do źródeł tego, co do tej zdrady doprowadziło. Niektórzy za powód zdrady podają brak spełnienia, inni uzależnienie od seksu, niską samoocenę, zemstę lub coś innego. Terapia może pomóc w wielu z tych problemów.
Zdrada, brak kary, zadośćuczynienia Rozpoczęte przez ~czwórka, 24 lut 2021 ~czwórka Napisane 24 lutego 2021 - 22:34 @raz napisałeś w innym wątku" "Konfiguracja - oboje cierpia a zadne tego nie wykrzyczy. On, z zalu ze zdradzala, ona z zalu bo nie miala szansy poniesc kary a moze nawet sie pokajac. Obrazanie sie, olanie, udawnie ze 'tego' nie bylo, bycie 'ponad to' nie uzdrawia sytuacji. NIGDY. Tak sie traktuje smieci, ludzi na ktorych nam nie zalezy. ludzi ktorym nie chcemy wybaczyc. Jezeli jestesmy gotowi wybaczyc a tak robimy to jest pastwienie sie nad nimi i czesto tez nad soba. KARA oczyszcza (przy zalozeniu zalu za wystepki) , przywraca godnosc poszkodowanemu i tym bardziej winnemu. Odbycie kary zamyka etap. Otwiera drugi. KARE wyznacza poszkodowany, przerzucenie tego obowiazku na winnego to ponizanie go lub uznanie czynu za ktory ma byc ukarany za nieistostny dla drugiej strony. Brak wyznaczenia kary nie pozwala odbyc pokuty winnemu i powoduje frustracje oraz nienawisc do poszkodowanego (w relacjach, w zwiazku ktory chca kontynuowac). Tak dziala psychika czlowieka o zdrowej 'glowie', od tysiecy lat. na tym opiera sie obecna psychologia. Nie chcesz wybaczyc, nie rob tego, masz prawo ale nie UDAWAJ ze wybaczyles. Nie wciagaj w bagno zarowno siebie udreczajac sie, w imie swojej szlachetnosci jak i drugiej strony nie dajac jej szansy na odbycie KONKRETNEJ kary, trzymajac ja za ryj reszte zycia i patrzac jak sie miota zeby ci wynagrodzic bez perspektywy na koniec tych cierpien, bez perspektywy na normalnosc. Dodatkowo ostentacyjnie (sadystycznie) uzalajc sie przed calym swiatem, pozornie wspanialomyslnie karajac siebie" W zwiazku z tym mam kilka pytań: @raz jak myślisz dlaczego osoba zdradzona ucieka przed wymierzeniem kary, zamiata pod dywan? @Otis, to w sumie też pytanie do Ciebie. Kiedy zdradzony otrzymuje informację od zdradzającego o zdradzie lub on sam przedstawia zdradzającemu dowody jego zdrady a potem nie dąży do wyjaśnienia, napiętnowania czynu, ukarania ale wręcz przeciwnie jest brak jakichkolwiek działań to o co w tym chodzi? Kiedy zdradzony zachowuje się tak jakby się nic nie stało to Waszego męskiego z punktu widzenia dlaczego tak się dzieje? Czy to jest strach zdradzonego przed tym, że konfrontacja pogorszy sytuację i partner, który zdradził odejdzie? Z czego to może wynikać, czy tak jak mi się wydaje z braku szacunku do siebie? Braku miłości do samego siebie, braku adekwatnego poczucia własnej wartości? Czy to już raczej zwykłe wyrachowanie? Zdradzający ma tak wysoką wartość dla zdradzonego, że kalkulacja wyszła na całkowitą nieopłacalność ewentualnego rozwodu, więc należy dla przyszłych zysków, przełknąć porażkę i kontynuować związek. Czy to jest właśnie ta miłość, która wszystko wybaczy? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Pf ~Pf Napisane 25 lutego 2021 - 00:12 @ Czwórko, poruszyłem ten kamień, więc też się odezwę. Twoje pytania są słuszne. Ja uważam, że u jednych będzie to strach przed samotnością, u innych zaniżone poczucie własnej wartości, jeszcze u innych wyrachowanie. Ale powodów może być jeszcze więcej. Może to być silna, ale też prosta wiara (ta religijna) - właśnie w przebaczenie i w formę miłości. W przebaczenie jako formę nawrócenia. Ile zrozumienia za nią się kryje - to zależy od każdego osobno. Ale nie można jej z gruntu przekreślać, bo może być u niektórych bardzo autentyczna. Może to być i część postrzegania świata oparta na nieocenianiu bez uprzedniego dojścia do odpowiedzi: dlaczego. Stoicka - co nie znaczy pozbawiona uczuć - postawa wobec drugiego człowieka. Trudna do zrozumienia dla drugiej strony szczególnie wtedy, gdy nie potrafi odpowiedzieć dlaczego. Bo z drugiej strony, widzisz, twoje pytanie, choć słuszne, jest też jednostronne. Problem obejmuje przecież dwie strony. Dlaczego druga strona domaga się kary i na podstawie jej charakteru lub braku ocenia stronę, którą zdradziła? Skoro są ludzie, którzy kary nie będą się domagać, a jej fakt uznają za atak na własną suwerenność, to mnie od razu nasuwa się pytanie, co zatem kieruje ludźmi, ktorzy kary dla siebie się domagają? Jak dla mnie linia jest tu bardzo cienka, a pytania mogą paść tej samej natury: czy to ich brak wiary w siebie, brak poczucia własnej wartości, autodestrukcyjna motywacja? Czy to może wyrachowanie: karę odbębnię i mam czystą kartę, do następnego wyskoku i kary? Jako ludzie jesteśmy naprawdę bardzo zróżnicowani w tym, jak odbieramy świat, i jak traktujemy siebie samych. W tej różnorodności ludzkich charakterów ważne jest, moim zdaniem, nie tyle skupiać się na szukaniu przykładów takich czy innych reakcji, ale na istocie tego, co jest istotą samej kary i zadośćuczynienia. Moim zdaniem jest nią zrozumienie. Swojego czynu oraz swoich motywów. A u różnych ludzi w różnym momencie to zrozumienie następuje. U jednych już tuż po dopuszczeniu się zdrady, u innych dopiero w wyniku przyłapani i kary, a jeszcze u innych może zdradę poprzedzać. Już w tych trzech różnych przypadkach forma oraz skutek kary może być inny. Logicznym więc jest, że kara powinna być adekwatna nie tylko do czynu, ale i do osoby i kierujących nią motywów. Trudność partnerów w związku może polegać na wybraniu właściwej drogi. Bo nie znają wystarczająco siebie na wzajem i siebie samych. To z kolei może wynikać z braku uwagi, ale może też wynikać z bycia nieautentycznymi w związku lub w kochaniu wyobrażeń (tak o partnerze, jak i o sobie samym). Największą szansę poradzić sobie samemu z problemem mają pary, w których obie strony są wobec siebie autentyczne. Im mniej tajemnic i gry wokół własnej osoby przed drugim i przed sobą samym, tym łatwiej. Reszta musi najpierw znaleźć drogę do odpowiedzi kim naprawdę są. A to jest kwestia odwagi. U obojga partnerów. Nim się oceni. Wiem, to nie upraszcza odpowiedzi na pytanie w wątku. Ale moim zdaniem tu nie ma jednej uniwersalnej odpowiedzi i jednej uniwersalnej drogi. Miłosci natomiast trudno stawiać zarzut, że może wybaczyć, bo zawsze pojawia się pytanie: dlaczego może zdradzić, prawda? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Jednorożec ~Jednorożec Napisane 25 lutego 2021 - 11:40 Co to za związek, w którym jedno karze drugiego? I co gorsza potem usprawiedliwia swoje zachowanie i krzywdzenie partnera jego wcześniejszą zdradą. Co to za związek, w którym jedno żyje w poczuciu winy, a drugie to wykorzystuje? Zdrada może mieć różne skutki. Jedni zrozumieją, że to był błąd i więcej tego nie zrobią. Drudzy dojdą do wniosku, że ich związek nie ma szans i sensu, po czym odejdą, nawet aby żyć samemu. W takich przypadkach przyznanie się tylko powiększy ból i cierpienie. Oczywiście są nałogowi zdradzacze, dla których to sport i nic ich nie obchodzą uczucia drugiej strony. Od takich należy się trzymać z daleka, chyba że partner jest taki sam i to toleruje. Jesteśmy tylko ludźmi i każdy popełnia błędy lub zbacza z wytyczonych sobie norm. Ważne, aby wyciągać wnioski i nie krzywdzić się nawzajem. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~40+ ~40+ Napisane 25 lutego 2021 - 13:25 Najbardziej dotkliwą i bolesną "karą" są wyrzuty sumienia. A pewne zachowania potrafią te wyrzuty sumienia wyjątkowo podsycać. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~kobietka ~kobietka Napisane 25 lutego 2021 - 14:57 ~Pf napisał:Może to być silna, ale też prosta wiara (ta religijna) - właśnie w przebaczenie i w formę miłości. W przebaczenie jako formę nawrócenia. Ile zrozumienia za nią się kryje - to zależy od każdego osobno. Ale nie można jej z gruntu przekreślać, bo może być u niektórych bardzo autentyczna. Moim zdaniem - tylko bardzo silnie wdrukowana, przez co ograniczająca. Ale to nie tylko wiara, to wszystko to, co sprowadza się do: "dobry człowiek powinien...". I o ile ma to sens w już podejmowanych wobec drugiego człowieka działaniach, tak nie ma przełożenia na przeżywane uczucia. Uczucia przecież nie rozumieją - uczucia po prostu są. Taki abstrakcyjny przykład: podchodzi do ciebie kobieta w szpilkach. Patrzy ci w oczy, potem tę szpilkę wbija ci w stopę. Ciebie bardzo boli, chce ci się płakać - ale kobieta już w trakcie tłumaczy, że nie mogła inaczej, bo tam - i wskazuje ci palcem jegomościa stojącego pod ścianą - jest koleś, który ją do tego zmusił jakimś strasznym szantażem. Tak czysto rozumowo możesz jej nawet współczuć - ale czy możesz przy tym wypierać, że ta cholerna stopa cię jednak boli? No... możesz. Nawet bardzo długo. Czy ludzie właśnie tak nie postępują z emocjami? Myślą o nich, cenzurują je, unikają ich, obrabiają je w przeróżne ramki cudzych i swoich "powodów", nie dając im ani wybrzmieć (przede wszystkim we własnym wnętrzu), ani - w efekcie - przeminąć. Zwłaszcza "dobre" powody sprawiają, że stoją w schizofrenicznym rozkroku między "czuję" a "wiem". Owszem, możemy rozumieć innych ludzi (jeszcze bardziej oczywistym jest, że powinniśmy do tego właśnie dążyć), ale najpierw sobie samemu dając trochę przestrzeni na własne uczucia. Po kolei. Dla tych ostatnich rzeczywistość skomplikowana nie jest. Wręcz przeciwnie, to bardzo proste - boli cię stopa. Tyle, tła nie ma. Czy twoje powstrzymywanie łez wobec tego prostego faktu ci w czymkolwiek pomoże? Czy raczej będziesz cierpiał coraz bardziej, a partner i tak to odczuje? Jak dla mnie - nie: "powinienem czuć", tylko "w tej chwili czuję to i to". Nie: "to boli, że boli", więc lepiej to zamknąć. Konfrontacja (w mniej więcej cywilizowanej formie oczywiście) oczyszcza, ale ostatecznie nie musi być nawet potrzebna, jeśli człowiek przed uczuciami (jakiekolwiek by one nie były) nie ucieka sam - i sam siebie w ten sposób "oczyścić" potrafi. To nie kwestia dyskursywnego rozumu. Wypieraniem czy inną racjonalizacją się tu niczego nie zdziała. W obecnej chwili jestem przekonana, że to słuszna droga. Tak ogólnie, niekoniecznie ściśle dotycząca tematu wątku. Dlatego, że, cóż... faktycznie działa. I to przede wszystkim, jeśli się nie chce krzywdzić ani siebie, ani innych. Albo jeśli między jednym a drugim nie chce się wybierać. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~kobietka ~kobietka Napisane 25 lutego 2021 - 19:17 Pa! Wszystkim, ale przede wszystkim Tobie. Pa. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~czwórka ~czwórka Napisane 25 lutego 2021 - 22:20 Dzięki. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~raz ~raz Napisane 26 lutego 2021 - 00:26 ~czwórka napisał: ...Kiedy zdradzony otrzymuje informację od zdradzającego o zdradzie lub on sam przedstawia zdradzającemu dowody jego zdrady a potem nie dąży do wyjaśnienia, napiętnowania czynu, ukarania ale wręcz przeciwnie jest brak jakichkolwiek działań to o co w tym chodzi? Kiedy zdradzony zachowuje się tak jakby się nic nie stało to Waszego męskiego z punktu widzenia dlaczego tak się dzieje? Czy to jest strach zdradzonego przed tym, że konfrontacja pogorszy sytuację i partner, który zdradził odejdzie? Z czego to może wynikać, czy tak jak mi się wydaje z braku szacunku do siebie? Braku miłości do samego siebie, braku adekwatnego poczucia własnej wartości? Czy to już raczej zwykłe wyrachowanie? Zdradzający ma tak wysoką wartość dla zdradzonego, że kalkulacja wyszła na całkowitą nieopłacalność ewentualnego rozwodu, więc należy dla przyszłych zysków, przełknąć porażkę i kontynuować związek. Czy to jest właśnie ta miłość, która wszystko wybaczy? @czworka, Chyba kwestia pobudek - wyrachowanie lub strach ,ewentualnie 'naiwnosc' (niewielki odsetek). Wyrachowanie to - zbyt dobrze sie mam aby ryzkowac utrate tego lub zwykle wygodnictwo lub zemsta, ktora jak wiemy najlepiej smakuje na zimno ;) 'Naiwnosc' - to juz wspomniane wyzej wgrane (wychowanie, zle pojmowane zasady religii lub norm spolecznych) przeswiadczenie, 'ze tak trzeba'. To raczej nie wystepuje u ludzi emocjonalnie zrownowazonych. Strach - w szerokim znaczeniu, kompleksy, obawy itpd co sama napisalas, cytujac 'Czy to jest strach zdradzonego przed tym, że konfrontacja pogorszy sytuację i partner, który zdradził odejdzie? Z czego to może wynikać, czy tak jak mi się wydaje z braku szacunku do siebie? Braku miłości do samego siebie, braku adekwatnego poczucia własnej wartości?' Zreszta pewnie pobudek moze byc wiecej, moze to byc mix kilku z wymienionych czy z kazdej wziety jakis powod. Jak wiemy ludzie sa pojebani. WSZYSCY. Kazdy na swoj sposob, jedynie u jednych to bardziej 'widac' a u innych mniej. Jednym ze swoim joblem zyje sie trudniej innym to wcale nie 'przeszkadza' zyc. W kazdym razie to co napisalem, w cytowanym przez ciebie poscie na poczatku tego watku, odnosilo sie do sytuacji - on che wybaczyc (daje szanse), ona chce wybaczenia (zaluje) i zalezy im na naprawie, kontynuacji zwiazku. Wg mnie bez wyznaczenia i odbycia KARY nie da sie zaczac 'od nowa'. MUSI to byc KARA a nie jak pisal pisal np. @robert - bycie konsekwentnym (nie w tej sytuacji) bo jakie konsekwencje mozna wyciagnac w stosunku do zdradzajacego ? Jedynie odejsc. Wybaczyc to nie jest zadna konsekwencja to wrecz jej odwrotnosc. To samo zaczynac 'od nowa'. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~solasi ~solasi Napisane 26 lutego 2021 - 08:45 ~raz napisał: W kazdym razie to co napisalem, w cytowanym przez ciebie poscie na poczatku tego watku, odnosilo sie do sytuacji - on che wybaczyc (daje szanse), ona chce wybaczenia (zaluje) i zalezy im na naprawie, kontynuacji zwiazku. Wg mnie bez wyznaczenia i odbycia KARY nie da sie zaczac 'od nowa'. MUSI to byc KARA a nie jak pisal pisal np. @robert - bycie konsekwentnym (nie w tej sytuacji) bo jakie konsekwencje mozna wyciagnac w stosunku do zdradzajacego ? Jedynie odejsc. Wybaczyc to nie jest zadna konsekwencja to wrecz jej odwrotnosc. To samo zaczynac 'od nowa'. @Raz, napisz proszę o jakiej karze mówisz. Próbuję to jakoś ogarnąć i się zastanawiam... Kto wyznacza tę karę, jaka to kara, jak się odbywa? Nie za bardzo to rozumiem, jak w relacji romantycznej między dwojgiem dorosłych osób można mówić o karze... A jeśli kara, to i pewnie czasem za coś trafia się nagroda. Czy wierność winna być nagradzana? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Star ~Star Napisane 26 lutego 2021 - 09:40 Mnie też cały czas zastanawia o jakiej karze myśli @raz. Co to za kara i jak długo ona miałaby trwać? Moim zdaniem jedynym sposobem, aby uratować związek po zdradzie jest wybaczenie, próba odbudowania zaufania, oddzielenie przeszłości grubą kreską i nie oglądanie się wstecz (choć zapomnieć się nie da). Jeżeli wątek zdrady ciągnie się w nieskończoność to zatruwa życie w tej relacji. Jeśli ktoś cały czas jest podejrzliwy, sprawdza partnera, posądza go ciągle o niewierność i szpieguje za każdym razem gdy opuści dom to nie jest to już związek kochających się ludzi a więzienie. Jeśli ktoś nie potrafi wybaczyć i zaufać ponownie (a ma do tego prawo) to najlepszym rozwiązaniem jest rozstanie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Jednorożec boomer ~Jednorożec boomer Napisane 26 lutego 2021 - 12:45 @Raz jako boomer jest starej daty. Dajcie mu spokój. Pewnie za wierność i posłuszność daje cukierki, a za przewinienia kobiety względem mężczyzny klapsy na pupę. ;p Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Robert1971 ~Robert1971 Napisane 26 lutego 2021 - 12:54 Ja myślę, że zgubiliśmy tu chyba definicję zdrady... Bo to, że odbycie z kimś stosunku seksualnego za zdradę się uważa to chyba jasne - choć i takie rzeczy mogą być w niektórych kręgach uważane za dozwolone ;-). Ale gdy ktoś sobie poflirtuje z koleżanką z pracy - czy to już zdrada? Gdy przy okazji załatwiania spraw służbowych - powiedzmy - odbędzie przyjacielską pogawędkę, może i trochę figlarną - czy to już zdrada? Albo utrzymuje z kimś kontakt - telefoniczny, mailowy, spotyka się regularnie - czy to zdrada? Ma przyjaciółkę (facet) i ona wie o wielu 'ich' sprawach - czy to zdrada? To bardzo szerokie pojęcie :-). Może ktoś też mieć lepszy kontakt ze swoją własną mamuśką niż z żoną/mężem - i to też można uznać za rodzaj zdrady - że pozwala w ogóle mamuśce wtrącać się w ich sprawy. Pisałem o konsekwencjach - czyli spij piwo, którego naważyłaś/eś. Ot tyle. Nie wyobrażam sobie funkcjonowania z kimś, kto się sprzeniewierza - nie dotrzymuje słowa, nie respektuje moich potrzeb, pogardza, ma w dupie, nie współpracuje... To bym nazwał zdradą. W szerszym pojęciu odmawianie seksu też można uznać za zdradę - bo czymże jest związek dwojga ludzi bez seksu gdy przynajmniej jedno z nich go potrzebuje. I co...? Jak ona poszła sobie na lewiznę, to mam zdjąć pasa i spuścić lanie na dupę - dziesięć gorących? No trochę bez sensu. Co miałbym przez to zyskać? Zatem albo to akceptuję i wybaczam - mówi się 'trudno' i kocha się dalej, a ja się zastanawiam co jest 'nie tak' i jak tu zapobiec dalszym tego typu zdarzeniom, albo... Mówię wprost: Skoro Ci tak z nim dobrze, to droga wolna - ja z Tobą nie chcę dłużej dzielić łoża :-). No innego wyjścia raczej nie widzę. Takie 'nic nierobienie' nie prowadzi do dobrych efektów - atmosfera będzie kiepska i tak doprowadzi do rozstania. Moim zdaniem trzeba coś z tym zrobić i temat zamknąć. Chyba, że ktoś jest 'cierpiętnikiem' z natury i takie 'cierpiętnictwo' daje mu rodzaj satysfakcji - kocham to mogę pocierpieć. A niepozamykane tematy go kręcą. Albo jest życiowo na tyle nieporadny, że boi się odejścia, samotności, samodzielności - tacy też są. :-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~raz ~raz Napisane 26 lutego 2021 - 17:26 ~solasi napisał:~raz napisał: W kazdym razie to co napisalem, w cytowanym przez ciebie poscie na poczatku tego watku, odnosilo sie do sytuacji - on che wybaczyc (daje szanse), ona chce wybaczenia (zaluje) i zalezy im na naprawie, kontynuacji zwiazku. Wg mnie bez wyznaczenia i odbycia KARY nie da sie zaczac 'od nowa'. MUSI to byc KARA a nie jak pisal pisal np. @robert - bycie konsekwentnym (nie w tej sytuacji) bo jakie konsekwencje mozna wyciagnac w stosunku do zdradzajacego ? Jedynie odejsc. Wybaczyc to nie jest zadna konsekwencja to wrecz jej odwrotnosc. To samo zaczynac 'od nowa'. @Raz, napisz proszę o jakiej karze mówisz. Próbuję to jakoś ogarnąć i się zastanawiam... Kto wyznacza tę karę, jaka to kara, jak się odbywa? Nie za bardzo to rozumiem, jak w relacji romantycznej między dwojgiem dorosłych osób można mówić o karze... A jeśli kara, to i pewnie czasem za coś trafia się nagroda. Czy wierność winna być nagradzana? @solasi, ja z kolei probuje ogarnac co to jest ta 'relacja romantyczna między dwojgiem osób'. To te nowoczesne okreslenie jak kobieta daje doopki tylko jednemu facetowi a on bzyka tylko ja ? ;) A jesli za 'zle' zycie (przestepstwa) karze sie wiezieniem czy nawet smiercia to za 'dobre' zycie jaka powinna byc nagroda ? dodatkowe zycie? Nie zartujmy sobie ;). Nagroda jest jedynie uznanie w oczach innych ludzi, w opisywanym przypadku w oczach partnera, czyli udany zwiazek. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~czwórka w świetnym humorze ~czwórka w świetnym humorze Napisane 26 lutego 2021 - 17:34 ~Jednorożec napisał: (...) za przewinienia kobiety względem mężczyzny klapsy na pupę. ;p I takie kary to ja rozumiem;-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~czwórka ~czwórka Napisane 26 lutego 2021 - 17:44 ~raz napisał:~solasi napisał:~raz napisał: W kazdym razie to co napisalem, w cytowanym przez ciebie poscie na poczatku tego watku, odnosilo sie do sytuacji - on che wybaczyc (daje szanse), ona chce wybaczenia (zaluje) i zalezy im na naprawie, kontynuacji zwiazku. Wg mnie bez wyznaczenia i odbycia KARY nie da sie zaczac 'od nowa'. MUSI to byc KARA a nie jak pisal pisal np. @robert - bycie konsekwentnym (nie w tej sytuacji) bo jakie konsekwencje mozna wyciagnac w stosunku do zdradzajacego ? Jedynie odejsc. Wybaczyc to nie jest zadna konsekwencja to wrecz jej odwrotnosc. To samo zaczynac 'od nowa'. @Raz, napisz proszę o jakiej karze mówisz. Próbuję to jakoś ogarnąć i się zastanawiam... Kto wyznacza tę karę, jaka to kara, jak się odbywa? Nie za bardzo to rozumiem, jak w relacji romantycznej między dwojgiem dorosłych osób można mówić o karze... A jeśli kara, to i pewnie czasem za coś trafia się nagroda. Czy wierność winna być nagradzana? @solasi, ja z kolei probuje ogarnac co to jest ta 'relacja romantyczna między dwojgiem osób'. To te nowoczesne okreslenie jak kobieta daje doopki tylko jednemu facetowi a on bzyka tylko ja ? ;) A jesli za 'zle' zycie (przestepstwa) karze sie wiezieniem czy nawet smiercia to za 'dobre' zycie jaka powinna byc nagroda ? dodatkowe zycie? Nie zartujmy sobie ;). Nagroda jest jedynie uznanie w oczach innych ludzi, w opisywanym przypadku w oczach partnera, czyli udany zwiazek. Kara jakakolwiek, choćby szczera rozmowa co się czuje z powodu tej zdrady, jakaś reakcja na to wydarzenie. A nie, że tak nic i dalej lecimy z tym życiem. Co tu by jeszcze odhaczyć na tej liście: żona jest, dzieci są, pies/kot jest, mieszkanie jest, samochód jest, praca jest. Chodzi o to żeby nie żyło się obok a razem. No chyba, że jednak ja się mylę, chodzi właśnie o to żeby żyło się obok, że tak się powinno żyć w małżeństwie, to jest właściwe. Czyli robię wszystko co chcę w pierwszej kolejności i co jest dla mnie ważne a reszta niech się ustawi w kolejce. Kompletnie nie pojmuje tego kochania siebie, chociaż rozumiem co to znaczy szacunek do siebie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~raz ~raz Napisane 26 lutego 2021 - 17:50 ~Star napisał:Mnie też cały czas zastanawia o jakiej karze myśli @raz. Co to za kara i jak długo ona miałaby trwać? Moim zdaniem jedynym sposobem, aby uratować związek po zdradzie jest wybaczenie, próba odbudowania zaufania, oddzielenie przeszłości grubą kreską i nie oglądanie się wstecz (choć zapomnieć się nie da). Jeżeli wątek zdrady ciągnie się w nieskończoność to zatruwa życie w tej relacji. Jeśli ktoś cały czas jest podejrzliwy, sprawdza partnera, posądza go ciągle o niewierność i szpieguje za każdym razem gdy opuści dom to nie jest to już związek kochających się ludzi a więzienie. Jeśli ktoś nie potrafi wybaczyć i zaufać ponownie (a ma do tego prawo) to najlepszym rozwiązaniem jest rozstanie. @star (rowniez @solasi bo pytala o to samo), troche dziwne te domaganie sie wskazania jaka to ma byc konkretnie kara, jak dlugo ma trwac, jak ma byc odbywana. Kto ja wyznacza juz pisalem - poszkodowany (oczywiscie winny na nia przystaje). Wlasnie o to tu chodzi. Ogolnie powiedzialbym, ze kara ma byc adekwatna do uczynku ale nie symetryczna. Uciazliwa ale nie wyniszczajaca. Musi miec ramy czasowe. To tyle. Jaka bedzie to KONKRETNA kara jest calkowicie niestotne a raczej nie da sie tego sztywno okreslic. Moze byc dowolna, rozna jak rozni sa ludzie, jak rozne sa zwiazki i na jak roznych zasadach dzialaja. Troche jestem zdziwony, ze w tym watku ciagle przewija sie i to na powaznie, postrzeganie KARY jedynie w znaczeniu - kara cielesna. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Pf ~Pf Napisane 26 lutego 2021 - 17:52 Powiem tak: związek dwojga ludzi, jak każda inna forma związku, bazuje na regułach. W żadnej dziedzinie życia nie jesteśmy sobie chyba w stanie wyobrazić funkcjonowania wzajemnych ludzkich zależności bez określających je zasad, w których jasne są zadania, prawa, ale również i kary. Te zasady są konieczne niezależnie od tego, czy podstawą związku jest wzajemne zaufanie, czy cokolwiek innego. To po pierwsze, i moim zdaniem, racjonalne. Gdy zasady są jasne, zapobiegają one nieporozumieniom. A jednym z największych jest, moim zdaniem to, które widać w reakcji na pojęcie kary: że dla wielu kara jest w swej naturze zaprzeczeniem zaufania czy zaprzeczeniem miłości. Otóż nie jest. Jest częścią reguł i jest formą konsekwencji wobec złamania reguł związku. I tyle. Więc to, co jako pojęcie kary się tu przewija – jak choćby wieczne wyrzuty, trzymanie kogoś w poczuciu winy, czy nawet danie komuś w dupę – to nie jest forma kary, lecz wyraz bezsilności oraz wynik braku owych jasnych reguł. No chyba, że obie strony się na taką formę kary umówią – ale wtedy, karane, powinny siedzieć cicho i znosić to, na co się zgodziły. Jesteśmy przecież dorośli, i jeśli ustalamy raniące nas reguły, to już nasz problem. Dla mnie natomiast kara to jasny, czytelny sygnał. Akceptowany przez obie strony jako konsekwencja, nie odbierający żadnej ze stron poczucia godności w sytuacji, gdy miłość i inne wyższe uczucia zostają zdradą sponiewierane. W przypadku związku i zdrady, tak jak w przypadku innych umów, wchodzi w grę zerwanie umowy. Jedynie od tego jak funkcjonował związek, jak głęboka i jak wzajemna więź łączy obie strony, to zerwanie umowy może być pełne, ale może być też czasowe, warunkowe, czy nawet wyłącznie symboliczne. Jak w każdej sytuacji, karze towarzyszyć będzie ból. Ale ból nie jest i (jeżeli się kochamy) nie ma być wynikiem kary, lecz czynu, którego kara jest jedynie konsekwencją. I mimo bólu, kara wprowadza jasność sytuacji. Jasność pozycji, na których w tej nowej sytuacji znajdują się obie strony. Robi się czyste, wolne miejsce na przeprosiny i na przebaczenie. To, czy tę, czy też tamtą stronę na ten kolejny krok stać, to już znowu inna sprawa. Tu do głosu ma szansę w pełni powrócić znowu miłość, u obu stron. Ale tak zdadzony, jak i zdradzający mają przede wszystkim szansę do oczyszczenia. Do jasnego spojrzenia na zdarzenie, sytuację, swoją rolę a przede wszystkim na wartość swoją i tworzonego wspólnie związku. I to jest najważniejsze, ponieważ zdrada obie te wartości, u obu stron, poddaje głębokiej wątpliwości. A, moim zdaniem, obie strony mają prawo do odzyskania zrozumienia i poczucia swojej wartości oraz wartości tego, co wspólnie stworzyły. To jest podstawa ufności budowanej na sobie i na drugim człowieku. Potrzebujemy do życia jednej i drugiej tak długo, jak długo nie jesteśmy ostatnim egzemplarzem naszego gatunku. I tyle ja rozumiem pod pojęciem kary i przebaczenia. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Jednorożec ~Jednorożec Napisane 26 lutego 2021 - 18:08 Pleciecie androny. Jak jest kara to jest zemsta, a nie przebaczenie i zrozumienie. Jak jest kara to jest egoizm, bo Ty czujesz się pokrzywdzony, ty domagasz sie sprawiedliwości i ty musisz wyrównać rachunki. Karze musi towarzyszyć ból? Serio? Od kiedy to miłość polega na zadawaniu bólu. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~40+ ~40+ Napisane 26 lutego 2021 - 18:15 Tu nie chodzi o karę w dosłownym sensie, jako rewanż, zemstę. Myślicie i patrzycie jednowymiarowo. Trochę jakby z klapkami na oczach. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~raz ~raz Napisane 26 lutego 2021 - 18:15 ~czwórka napisał: Kara jakakolwiek, choćby szczera rozmowa co się czuje z powodu tej zdrady, jakaś reakcja na to wydarzenie. A nie, że tak nic i dalej lecimy z tym życiem. Co tu by jeszcze odhaczyć na tej liście: żona jest, dzieci są, pies/kot jest, mieszkanie jest, samochód jest, praca jest. Chodzi o to żeby nie żyło się obok a razem. No chyba, że jednak ja się mylę, chodzi właśnie o to żeby żyło się obok, że tak się powinno żyć w małżeństwie, to jest właściwe. Czyli robię wszystko co chcę w pierwszej kolejności i co jest dla mnie ważne a reszta niech się ustawi w kolejce. Kompletnie nie pojmuje tego kochania siebie, chociaż rozumiem co to znaczy szacunek do siebie. Czolem Czworka, W trakcie jak swoje pisalem to ty zdazylas juz opublikowac :) Jakakolwiek (kara) to chyba zle slowo, to takie - byleby byla ta kara, moze byc byle jaka, nawet pozorna. Chyba nie o to chodzi. Napisalem wyzej jakie ja widzialbym kryteria kary. W kazdym razie winny musi byc gotowy poswiecic 'cos' aby odkupic winy a poszkodowany gotowy do calkowitego wybaczenia po czasie odbytej 'proby'. Wtedy mozna domniemywac szczerosc z obu stron. Dopiero wtedy GRUBA KRESKA. To wtedy dziala jak spoiwo 'nowego' poczatku zwiazku, bo przyszlo z trudem, tak jak z trudem wydaje sie ciezko zarobione pieniadze. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry
Tłumaczenia w kontekście hasła "brak poczucia" z polskiego na włoski od Reverso Context: Ale okazałeś zastraszający brak poczucia humoru, co skłoniło mnie do myślenia.
Psychoterapeutka Katarzyna Miller radziła w programie "Newsweek Opinie", jak radzić sobie z tematem zdrady w związku. - Poczucia winy w ogóle nie popieram. Czym innym jest poczucie odpowiedzialności - zaznaczyła ekspertka i dodała, że "głupio traktujemy uczciwość". - Trzeba uprzedzić: "Jesteśmy coraz dalej. Jeżeli się za to nie weźmiemy, to zrobię skok w bok" - tłumaczyła Miller, podkreślając wagę komunikacji emocjonalnej.
0eAuio. nif965fifd.pages.dev/98nif965fifd.pages.dev/91nif965fifd.pages.dev/1nif965fifd.pages.dev/45nif965fifd.pages.dev/20nif965fifd.pages.dev/43nif965fifd.pages.dev/80nif965fifd.pages.dev/56
brak poczucia winy po zdradzie